in polityka

Roz­pra­co­wać papieża

Pole­cam wszyst­kim mój arty­kuł, któ­ry uka­zał się w dzi­siej­szym Plu­sie Minu­sie”.
Oto fragment:

Wywiad PRL był świet­nie zorien­to­wa­ny w kulu­arach waty­kań­skich. Wie­dział też nie­jed­no o rze­czy­wi­stych moco­daw­cach zama­chu na Jana Paw­ła II.

W kwiet­niu 2006 roku kato­wic­ki Oddział Insty­tu­tu Pamię­ci Naro­do­wej roz­po­czął śledz­two z zamia­rem zba­da­nia, czy w związ­ku z zama­chem na papie­ża ist­niał zwią­zek prze­stęp­czy o cha­rak­te­rze zbroj­nym, w któ­rym bra­li udział funk­cjo­na­riu­sze służb spe­cjal­nych państw komu­ni­stycz­nych”. Wsz­czę­cie śledz­twa IPN uza­sad­niał tym, że ran­ny w zama­chu Karol Woj­ty­ła był Pola­kiem, a prze­stęp­stwo moż­na kwa­li­fi­ko­wać jako tzw. zbrod­nię komu­ni­stycz­ną, czy­li nie­przedaw­nia­ją­cy się na nor­mal­nych zasa­dach czyn funk­cjo­na­riu­sza pań­stwa komu­ni­stycz­ne­go. Spra­wa zosta­ła jed­nak umo­rzo­na w maju.

Pro­ku­ra­tor Michał Skwa­ra, któ­ry pro­wa­dził to śledz­two, przez pra­wie osiem lat prze­czy­tał tysią­ce stron doku­men­tów – zarów­no tych już odtaj­nio­nych, jak i tych, któ­re nadal znaj­du­ją się w zbio­rze zastrze­żo­nym w archi­wum IPN.

Za zama­chem mogły stać sowiec­kie służ­by spe­cjal­ne, jed­nak, jak to bywa w świe­cie taj­nych służb, dowo­dów na to brak, są tyl­ko poszla­ki. Mgły dez­in­for­ma­cji, pro­wa­dzo­nej od dnia zama­chu nie­mal­że do dzi­siaj, nie uda­ło się do koń­ca rozwiać.”

Komentarz

Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.