Pą Prezidą Świętochłowic wytoczył działa. W grudniu ub. roku skierował do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko mnie.
Wolny kraj, to każdemu wolno. Nawet takiemu prezydentowi Świętochłowic. Zastanawia mnie jedynie, że w tym samym czasie ta sama kancelaria kieruje prywatne akty oskarżenia męża i żony przeciwko mnie.
Najpierw żona tego pana prezydenta czuje się źle, gdyż podobno nazwałem ją Barbie (cała ta zabawna historia tu).
A jej mąż – Dawid Kostempski, w tym samym czasie czuje się zniesławiony publikacjami na blogu www.kostempskiwonzeswion.pl, których autorstwo uparcie usiłuje mi przypisać. No, cóż. Wolny kraj, powtarzam. Od 1989 roku podobno.
Kostempski oskarża mnie „o popełnienie przestępstwa z art. 12 k.k. w związku z art. 212 § 2 k.k.”. Rozszyfrowałem ten prawniczy żargon:
Art. 12. Dwa lub więcej zachowań, podjętych w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, uważa się za jeden czyn zabroniony; jeżeli przedmiotem zamachu jest dobro osobiste, warunkiem uznania wielości zachowań za jeden czyn zabroniony jest tożsamość pokrzywdzonego.
a kochany przez wszystkich dziennikarzy:
Art. 212 §
1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Zamieszczam skany tego aktu oskarżenia. Miłej lektury. A ciąg dalszy wkrótce.
Eskalacja napięcia musi być – jak u Hitchcocka.