Czar­ny układ

Pol­ska będzie dalej sta­wiać na węgiel i inwe­sto­wać w prze­mysł wydo­byw­czy węgla” – powie­dział we wto­rek w Kato­wi­cach pre­mier Donald Tusk na tar­gach gór­ni­czych. Dekla­ra­cja pre­mie­ra oprócz gór­ni­ków, naj­bar­dziej ucie­szy­ła bran­żo­wych afe­rzy­stów, bo ozna­cza że ich korup­cyj­ne źró­dło nie wyschnie.

Jutro roz­po­czy­na się pro­ces, któ­ry lek­ko wstrzą­snął bran­żą gór­ni­czą. Lek­ko”, bo w dal­szym cią­gu na ofi­cjal­ne odkry­cie cze­ka kil­ka znacz­nie potęż­niej­szych afer. W tym jed­na o zasię­gu mię­dzy­na­ro­do­wym, z utwo­rzo­nym w szwaj­car­skim ban­ku fun­du­szem korup­cyj­nym”. Kie­dy na jaw wyj­dą wszyst­kie szcze­gó­ły tej afe­ry, o ile natu­ral­nie trzy­ma­ją­cy się moc­no czar­ny układ” na to pozwo­li, to bran­żę gór­ni­czą cze­ka kadro­we trzę­sie­nie ziemi”.

– Gdy­by na ławie oskar­żo­nych usia­dło kil­ka­set osób, to może wte­dy wszy­scy poję­li­by ska­lę tego drań­stwa. Naj­cie­kaw­sze jest to, że ten pro­ce­der wciąż jest akcep­to­wa­ny, mimo rapor­tów sła­nych do prze­ło­żo­nych przez ofi­ce­rów służb spe­cjal­nych cywil­nych i woj­sko­wych, zatrud­nio­nych na nie­jaw­nych eta­tach m.in. w spół­kach górniczych – 

stwier­dza eme­ry­to­wa­ny ofi­cer Służ­by Kontr­wy­wia­du Woj­sko­we­go, któ­ry kil­ka lat pra­co­wał pod przy­kry­ciem” w jed­nej ze spół­ek mini­ster­stwa gospo­dar­ki. Stąd zna­jo­mość realiów.

Łapó­wek nie bio­rą gór­ni­cy, któ­rzy ryzy­ku­ją życie pra­cu­jąc na dole w kopal­ni, ale bia­łe koł­nie­rzy­ki”. Na razie jed­nak na ławie oskar­żo­nych Sądu Okrę­go­we­go w Kato­wi­cach zasią­dzie 25 osób – byłych i obec­nych dyrek­to­rów ślą­skich kopalń oraz sze­fów pań­stwo­wych spół­ek węglo­wych. O co są oskar­że­ni? O to, co w śro­do­wi­sku gór­ni­czym jest stan­dar­dem – o korupcję.

Wykry­ta przez ABW afe­ra wstrzą­snę­ła śro­do­wi­skiem gór­ni­czym, któ­re jest odpor­ne na zatrzy­ma­nia i aresz­ty swo­ich mene­dże­rów, bo to się zda­rza nie­mal co roku. Jed­nak po posta­wie­niu pro­ku­ra­tor­skich zarzu­tów w 2010 r. ówcze­sny mini­ster gospo­dar­ki Wal­de­mar Paw­lak odwo­łał sze­fów dwóch naj­więk­szych spół­ek węglo­wych – Miro­sła­wa K. (Kom­pa­nia Węglo­wa S.A.) i Sta­ni­sła­wa G. (Kato­wic­ki Hol­ding Węglo­wy S.A.). Paw­lak ich odwo­łał, mimo że jego kole­dzy z PSL wywie­ra­li nań sil­ną pre­sję, aby tego nie robił, bo może to zaszko­dzić inte­re­som par­tii”. Obie spół­ki od lat są w kadro­wym wła­da­niu” ludowców.

Korum­po­wać mene­dże­rów mia­ła spół­ka z Kato­wic Emes-Mining Servi­ce (EMS). Ujaw­nił to ABW współ­wła­ści­ciel fir­my Andrzej B., któ­ry pokłó­cił się o pie­nią­dze ze swo­im wspól­ni­kiem – Anto­nim G. Andrzej B. w zamian za ujaw­nie­nie korup­cji sko­rzy­stał z klau­zu­li bez­kar­no­ści (podob­nie jak Bar­ba­ra Kmie­cik w innej afe­rze) i jego zarzu­ty zosta­ły umo­rzo­ne. W sądzie wystą­pi tyl­ko w cha­rak­te­rze świad­ka. Jed­nak w biz­ne­sie jest skoń­czo­ny, podob­nie jak spół­ka Emes-Mining Servi­ce, któ­ra jest w upadłości.

Akt oskar­że­nia obej­mu­je lata 20032008 wpły­wo­wi mene­dże­ro­wie, a według nie­któ­rych moich źró­deł – głów­ni roz­gry­wa­ją­cy” w bran­ży, mie­li przy­jąć w sumie ponad 3 mln zł łapó­wek. Za co? Śled­czy twier­dzą, że EMS opła­cał gór­ni­czych roz­gry­wa­ją­cych” przy oka­zji prze­tar­gów na war­te dzie­siąt­ki milio­nów zło­tych robo­ty w kopal­niach, za przy­spie­sze­nie płat­no­ści fak­tur lub jako pre­zent za utrzy­ma­nie przy­ja­ciel­skich kontaktów”.

Zezna­nia i łapówki

Naj­wię­cej według śled­czych miał wziąć Janusz S., były już dyrek­tor kopal­ni Sta­szic (nale­żą­cej do KHW), 523 tys. zł, oraz Leszek J. – jako pre­zes Jastrzęb­skiej Spół­ki Węglo­wej (aż 440 tys. zł, w tran­szach po 3040 tys. zł).

Inni oskar­że­ni to m.in. Mak­sy­mi­lian K., były pre­zes Kom­pa­nii Węglo­wej, naj­więk­szej spół­ki gór­ni­czej w Euro­pie (zarzut przy­ję­cia 300 tys. zł łapó­wek), jego następ­ca Miro­sław K. (16,5 tys. zł), Sta­ni­sław G., były pre­zes Kato­wic­kie­go Hol­din­gu Węglo­we­go (185 tys. zł), Adam K., były dyrek­tor kopal­ni Szczy­gło­wi­ce (109 tys. zł), Sta­ni­sław L. (70 tys. zł), Artur K., były dyrek­tor kopal­ni Wie­czo­rek (56 tys.), Cze­sław K., były dyrek­tor kopal­ni Zofiów­ka (25 tys. zł), Krzysz­tof O., były dyrek­tor kopal­ni Kru­piń­ski (8,5 tys. zł), Zbi­gniew Cz., były dyrek­tor kopal­ni Bory­nia (6,5 tys. zł) oraz kil­ku pra­cow­ni­ków biu­ra zarzą­du JSW (70300 tys. zł).

– Wła­ści­wie to wszyst­kie pato­lo­gie w gór­nic­twie nale­ża­ło­by połą­czyć w jeden pro­ces sądo­wy. Jed­nak niko­mu na tym nie zale­ży. Z wypro­wa­dza­nia pie­nię­dzy z gór­nic­twa, łapó­wek i kon­sul­ta­cji” żyją całe rodzi­ny węglo­wych baro­nów”. Przy awan­sach waż­ne są koli­ga­cje, ukoń­czo­ne szko­ły – raz awan­su­je kote­ria z AGH, a raz z Poli­tech­ni­ki Ślą­skiej, no i prze­ło­że­nia par­tyj­ne, czy­li klucz” mniej ele­ganc­ko za cza­sów komu­ny zwa­ny nomen­kla­tu­rą”. Raz roz­da­je kar­ty PO, ale znacz­nie czę­ściej PSL 

wyja­wia moje źródło.

Jed­nak w pro­ku­ra­tor­skiej sza­fie doj­rze­wa coś znacz­nie poważ­niej­sze­go. Od kil­ku lat w Pro­ku­ra­tu­rze Ape­la­cyj­nej w Kato­wi­cach pro­wa­dzo­ne jest postę­po­wa­nie, w któ­rym do tej pory zarzu­ty korup­cji usły­sza­ło dwa­dzie­ścia osób, w tym kil­ku dyrek­to­rów kopalń. Usły­sze­li zarzu­ty przyj­mo­wa­nia łapó­wek od pra­cow­ni­ków spół­ki Mino­va Eko­chem z Sie­mia­no­wic Ślą­skich, któ­ra jest jed­nym z naj­więk­szych w Euro­pie pro­du­cen­tów kle­jów i pia­nek do gór­nic­twa. To pro­duk­ty potrzeb­ne w każ­dej kopal­ni, wyko­rzy­stu­je się je do spa­ja­nia i uszczel­nia­nia skał, tamo­wa­nia wody czy wypeł­nia­nia pod­ziem­nych pustek.

O wrę­cza­nie łapó­wek podej­rza­ni są dwaj byli wice­pre­ze­si Mino­va Eko­chem oraz kil­ku pra­cow­ni­ków mar­ke­tin­gu. Mino­va jest czę­ścią mię­dzy­na­ro­do­wej gru­py kapi­ta­ło­wej Ori­ca, któ­ra dzia­ła na całym świe­cie – m.in. w Austra­lii (głów­na sie­dzi­ba), Pol­sce, Cze­chach, na Ukra­inie, w Wiel­kiej Bry­ta­nii i RPA.

Zarzu­ty w tej spra­wie usły­sze­li do tej pory m.in. Artur K., były dyrek­tor kopal­ni Wie­czo­rek (nale­ży do Kato­wic­kie­go Hol­din­gu Węglo­we­go), Józef S., były dyrek­tor kopal­ni Pol­ska-Wirek (połą­czo­na z Halem­bą nale­ży do Kom­pa­nii Węglo­wej), Bog­dan Ś., były dyrek­tor kopal­ni Bory­nia, oraz Mie­czy­sław M., były dyrek­tor kopal­ni Kru­piń­ski (obie kopal­nie nale­żą do Jastrzęb­skiej Spół­ki Węglo­wej). Jak widać nie­któ­re nazwi­ska z tej afe­ry powta­rza­ją się w afe­rze EMS. To nie powin­no dzi­wić, bo Mino­va Eko­chem była kon­ku­ren­cją dla EMS.

Lep­kie ręce

Z usta­leń śled­czych wyni­ka, że w Mino­vie Eko­chem utwo­rzo­no spe­cjal­ny fun­dusz na łapów­ki. Aby go stwo­rzyć pod­pi­sa­no dzie­siąt­ki, jeże­li nie set­ki fik­cyj­nych umów zle­ceń ze stu­den­ta­mi. Za kil­ka­set zło­tych lub za… piwo zga­dza­li się na ich pod­pi­sa­nie. Z nie­ofi­cjal­nych infor­ma­cji wyni­ka, że nie­któ­rzy z nich byli stu­den­ta­mi pra­wa i nie­wy­klu­czo­ne, że są teraz apli­kan­ta­mi, ase­so­ra­mi lub… pro­ku­ra­to­ra­mi. Rekor­dzist­ką oka­za­ła się stu­dent­ka psy­cho­lo­gii, z któ­rą zawar­to umo­wy na kil­ka­dzie­siąt tysię­cy zło­tych. Co mie­siąc dział mar­ke­tin­gu Mino­vy przy­go­to­wy­wał zesta­wie­nia doty­czą­ce sprze­da­ży mate­ria­łów che­micz­nych dla poszcze­gól­nych kopalń i wyli­czał pro­cen­to­wą pro­wi­zję” wypła­ca­ną dyrektorom.

Mino­va pła­ci­ła w ten spo­sób za zama­wia­nie jej pro­duk­tów, a nie EMS oraz za to, żeby dyrek­to­rzy kopalń nie rekla­mo­wa­li jako­ści sprze­da­wa­nych przez nią produktów.

Pie­nią­dze na łapów­ki tra­fia­ły też do Pol­ski ze spe­cjal­ne­go kon­ta w szwaj­car­skim ban­ku. Pra­cow­ni­cy spół­ki prze­wo­zi­li je w tecz­kach pod­czas służ­bo­wych dele­ga­cji. Kie­dy już o spra­wie dowie­dzie­li się śled­czy, pła­co­no milio­ny za mil­cze­nie. Pre­ze­si Ori­ca z Austra­lii, kie­dy zorien­to­wa­li się o afe­rze i jej ska­li oraz zagro­że­niu dla wia­ry­god­no­ści ich gieł­do­wej spół­ki, zwol­ni­li z kie­row­ni­czych sta­no­wisk wie­lu mene­dże­rów. Po zaan­ga­żo­wa­niu Inter­po­lu w śledz­two ist­nia­ło bowiem podej­rze­nie, że korup­cyj­ny pro­ce­der nie doty­czy jedy­nie Polski.

Jed­nym ze świad­ków oskar­że­nia jest Piotr W. Stra­cił sta­no­wi­sko dyrek­to­ra kopal­ni Biel­szo­wi­ce po tym, jak wła­dze Kom­pa­nii Węglo­wej dowie­dzia­ły się z Gaze­ty Wybor­czej o tym, iż poszedł na współ­pra­cę z pro­ku­ra­tu­rą, i zezna­je w spra­wie afe­ry Mino­va Eko­chem. W. przy­znał pro­ku­ra­to­rom, że kie­dy kie­ro­wał kopal­nią Pol­ska-Wirek, wziął trzy łapów­ki po 1,5 tys. zł każda.

Jak widać czar­na bran­ża” trzy­ma się moc­no. Zła­ma­nie zmo­wy mil­cze­nia zosta­ło ukarane.

Arty­kuł opu­bli­ko­wa­ny we wrze­śniu 2013 roku na por­ta­lu wPo​li​ty​ce​.pl Jak widać, w gór­nic­twie bez zmian.

Brud­ne interesy

Jed­nym ze spo­so­bów oczysz­cze­nia atmos­fe­ry wokół gór­nic­twa jest opcja zero­wa” oraz usu­nię­cie podej­rza­nych o korup­cję mene­dże­rów i związ­ko­wych bon­zów z inte­re­sów w branży.

Tak było­by naj­pro­ściej, jed­nak z dużym praw­do­po­do­bień­stwem moż­na zało­żyć, że taki numer nie przej­dzie”. Zbyt wiel­kie w tej bran­ży są węglo­we inte­re­sy par­tii poli­tycz­nych oraz związ­ków zawodowych.

W kil­ku pro­ce­sach o korup­cję na ławach oskar­żo­nych zasia­da kil­ku­dzie­się­ciu mene­dże­rów zwią­za­nych nadal lub w prze­szło­ści z gór­nic­twem. W bran­ży panu­je cha­os i wol­na amerykanka.

Obec­ność związ­ko­wych bon­zów w radach nad­zor­czych i zarzą­dach spół­ek, któ­re pro­wa­dzą inte­re­sy w Kom­pa­nii Węglo­wej SA, Kato­wic­kim Hol­din­gu Węglo­wym SA oraz Jastrzęb­skiej Spół­ce Węglo­wej SA zde­ner­wo­wa­ła nawet Domi­ni­ka Kolo­rza, sze­fa ślą­sko-dąbrow­skiej Soli­dar­no­ści”. Kolorz stwier­dził jasno, że dzia­ła­cze S” nie powin­ni zasia­dać w radach nad­zor­czych takich spółek.

Jak oce­niać fakt, że jeden ze związ­kow­ców S” i orga­ni­za­to­rów straj­ku w JSW SA do pro­gra­mu publi­cy­stycz­ne­go w TVP zabie­ra ze sobą głów­ne­go oskar­żo­ne­go w afe­rze korup­cyj­nej? A ten­że biz­nes­men przez kil­ka minut gawo­rzy o trud­nej sytu­acji w bran­ży gór­ni­czej… To głu­po­ta? Czy może coś innego?

Szan­sa dla zie­lo­nych”

Na kolej­nej refor­mie” gór­nic­twa naj­le­piej wyj­dzie Spół­ka Restruk­tu­ry­za­cji Kopalń, któ­ra przej­mie kil­ka zakła­dów od Kom­pa­nii Węglo­wej. Na restruk­tu­ry­za­cję zatrud­nie­nia w gór­nic­twie przez SRK prze­wi­dzia­no dota­cje – do 3 mld zł z budże­tu pań­stwa i nawet 1 mld zł z Fun­du­szu Gwa­ran­to­wa­nych Świad­czeń Pra­cow­ni­czych. Chęt­ni do odej­ścia z pra­cy będą mogli otrzy­mać 12-mie­sięcz­ne odprawy.

Prze­dłu­że­nie bytu SRK, opa­no­wa­nej przez ludzi powią­za­nych z PSL to rezul­tat pod­pi­sa­ne­go poro­zu­mie­nia w stycz­niu, któ­re zakoń­czy­ło pro­test gór­ni­ków Kom­pa­nii Węglowej.

Wyni­ka z nie­go, że do likwi­da­cji kopalń KW nie doj­dzie – zamiast likwi­do­wa­ne” będą one restruk­tu­ry­zo­wa­ne”, a nie­któ­re zosta­ną podzie­lo­ne. Do SRK tra­fią kopal­nie Pie­ka­ry, Brzesz­cze, a tak­że – po podzia­le ist­nie­ją­cych zakła­dów – Mako­szo­wy i Cen­trum. Opar­ta o spół­kę Węglo­kok­su tzw. Nowa KW będzie skła­da­ła się z 11 kopalń.

4 lute­go weszła w życie zno­we­li­zo­wa­na usta­wa o funk­cjo­no­wa­niu gór­nic­twa węgla kamien­ne­go, któ­ra m.in. daje moż­li­wość prze­ka­zy­wa­nia poszcze­gól­nych kopalń do SRK i – jak mówił w ub. tygo­dniu mini­ster Kowal­czyk – de fac­to dopusz­cza udzie­le­nie dozwo­lo­nej pomo­cy publicz­nej na wyga­sza­nie kopalń.

Kil­ka­na­ście dni temu Pol­ska zło­ży­ła w Komi­sji Euro­pej­skiej doku­men­ty w spra­wie noty­fi­ka­cji pomo­cy publicz­nej dla kopalń KW. Pyta­nie tyl­ko, czy UE na taką zagryw­kę się zgo­dzi? Dzia­ła­nia unij­nych poli­ty­ków i lob­by­stów wska­zu­ją raczej, że pol­skie gór­nic­two raczej sta­je im ością w gardle.

Co rusz wycho­dzą kon­tro­wer­syj­ne dzia­ła­nia, akcep­to­wa­ne przez zarzą­dy spół­ek i rzą­do­wych nad­zor­ców. Przykłady?

Mor­ski transport

Inter Balt Sp. z o.o. jest spół­ką zależ­ną Weglo­koks SA. Jak czy­tam na stro­nach inter­ne­to­wych wyko­nu­je kom­plek­so­wą obsłu­gę spe­dy­cyj­ną węgla w pol­skich por­tach mor­skich. Poza świad­cze­niem usług spe­dy­cyj­nych na rzecz Węglo­koks S.A. Kato­wi­ce i innych pod­mio­tów pro­wa­dzi han­del węglem na ryn­ku kra­jo­wym oraz dzia­łal­ność w zakre­sie agen­cyj­nej obsłu­gi stat­ków w por­tach morskich”.

Inter Balt z Gdań­ska dosta­je ze ślą­skich kopal­ni węgiel. Za trans­port i prze­cho­wy­wa­nie pła­ci Kom­pa­nia Węglo­wa. Jedy­nym obo­wiąz­kiem Inter Bal­tu jest sprze­daż tego węgla. Po co powo­ła­no odręb­ną spółkę?

Inny przy­kład. Dla zaufa­nych” firm w Kom­pa­nii Węglo­wej ist­nie­je coś takie­go jak depo­zyt węgla”. Pole­ga na tym, że fir­ma han­dlu­ją­ca z KW kupu­je to czar­ne zło­to” ze spo­rym upu­stem, ale węgla nie odbie­ra. Zale­ga sobie spo­koj­nie na zwa­łach obok kopal­ni, razem z milio­na­mi ton tego surow­ca. Leży pod gołym nie­bem jako żywa rekla­ma sta­nu pol­skie­go gór­nic­twa. Przy oka­zji tra­ci jed­nak na swo­ich para­me­trach jakościowych.

Jed­nak kosz­ty i całe ryzy­ko degra­da­cji węgla są po stro­nie Kom­pa­nii Węglo­wej. Kie­dy kon­tra­hent będzie chciał swój węgiel zabrać ze zwa­łów, to natu­ral­nie dosta­nie taki, jaki oddał”. Korzyść dla zewnętrz­nej fir­my? Nie pła­ci za maga­zy­no­wa­nie węgla, a przy oka­zji moż­na tro­chę pospe­ku­lo­wać z ceną i jakością.

Dosta­łem list od wku­rzo­ne­go gór­ni­ka, dobrze zna­ją­ce­go realia w branży:

Czy ktoś wresz­cie przej­rzy na oczy i zakoń­czy cho­ry pro­ce­der zle­ca­nia robót dla potwor­ka o nazwie Fir­my Zewnętrz­ne”, któ­re zosta­ły zało­żo­ne przez byłych pra­cow­ni­ków wyż­sze­go dozo­ru na eme­ry­tu­rze? Gdy haro­wa­li na tych swo­ich sta­no­wi­skach w kopal­niach, to dawa­li robo­tę fir­mom, a gdy prze­szli na eme­ry­tu­ry, to te fir­my zewnętrz­ne odwza­jem­nia­ją się im, dając posad­ki. Zle­ca­nie robo­ty fir­mom nie jest za fri­ko”, w ofer­cie są wcza­sy, wyciecz­ki, spa, bale w górach. Pro­ce­der się krę­ci lata­mi. Posłu­gi­wa­nie się tymi fir­ma­mi” powo­du­je, że nie­udacz­ni­kom z rzą­du wyda­je się, iż pro­wa­dzą restruk­tu­ry­za­cję górnictwa. 

Jeże­li dotych­czas kotwie­nia stro­pów, kle­je­nia, napra­wy urzą­dzeń elek­trycz­nych, wyłącz­ni­ków sta­cji trans­for­ma­to­ro­wych, napra­wy urzą­dzeń mecha­nicz­nych, rege­ne­ra­cję robi­ła kopal­nia, to zle­ca­jąc dla firm zewnętrz­nych” pozba­wia się pra­cy eta­to­we służ­by kopal­ni, któ­re są nie­po­trzeb­ne. Mamy faj­ną restruk­tu­ry­za­cję. Geniu­sze z Kom­pa­nii Węglo­wej myślą, że zatrud­nie­ni w gór­nic­twie to upo­śle­dze­ni ludzie, nie­po­tra­fią­cy myśleć? Związ­ki Zawo­do­we powin­ny roz­wa­lić w drob­ny mak te fir­my zewnętrz­ne, z tego zro­bi się mafia. Jeże­li już nie jest”.

Przy oka­zji straj­ku w JSW związ­kow­cy ujaw­ni­li nie­któ­re umo­wy spół­ki. Wybra­ne umo­wy Zarzą­du Jastrzęb­skiej Spół­ki Węglo­wej z pre­ze­sem JSW oraz pod­mio­ta­mi zewnętrznymi:

Zawar­ta z Jaro­sła­wem Zagórowskim

Przed­miot umo­wy: Kon­trak­ty menedżerskie

Tryb postę­po­wa­nia: Umo­wa wir­tu­al­na  zaku­py bezumowne

Okres obo­wią­zy­wa­nia: od 2.01.2014 do 31.12.2014

War­tość net­to: 7 748 000,00 PLN

Zawar­ta z Krzysz­to­fem Sędzikowskim

Przed­miot umo­wy: Świad­cze­nie usług doradz­twa biznesowego

Tryb postę­po­wa­nia: Inne

Okres obo­wią­zy­wa­nia: od 14.03.2014 do 16.03.2015

War­tość net­to: 350 000,00 PLN (war­tość: przy­pi­sa­nych fak­tur 203 220,00 PLN)

Zawar­ta z Krzysz­to­fem Sędzikowskim

Przed­miot umo­wy: Umo­wa doradz­twa biznesowego

Tryb postę­po­wa­nia: Inne

Okres obo­wią­zy­wa­nia: od 14.03.2013 do 30.04.2014

War­tość net­to: 433 700,00 PLN

Zawar­ta z Krzysz­to­fem Sędzikowskim

Przed­miot umo­wy: Usłu­gi doradztwa/​konsultingu

Tryb postę­po­wa­nia: Inne

Okres obo­wią­zy­wa­nia: od 01.04.2011 do 01.03.2013

War­tość net­to: 260 255,80 PLN

Zawar­ta z Tor Andrzej Zarzą­dza­nie i Doradz­two Gospodarcze

Przed­miot umo­wy: Świad­cze­nie usług doradczych

Tryb postę­po­wa­nia: Inne

Okres obo­wią­zy­wa­nia: od 01.06.2014 do 31.05.2015

War­tość net­to: 240 000,00 PLN (war­tość dotych­czas przy­pi­sa­nych fak­tur 152 903,22 PLN)

Zawar­ta z Insty­tu­tem Stu­diów Podat­ko­wych spół­ka z o.o. (fir­ma, któ­rej pre­ze­sem jest były mini­ster finan­sów Witold Modzelewski)

Przed­miot umo­wy: stu­dia, szko­le­nia, kon­fe­ren­cje itp.

Tryb postę­po­wa­nia: Umo­wa wir­tu­al­na  zaku­py bezumowne

Okres obo­wią­zy­wa­nia: od 02.01.2015 do 31.12.2015

War­tość net­to: 880 000,00 PLN

Insty­tut Stu­diów Podat­ko­wych zaprze­czył póź­niej poda­nej przez związ­kow­ców infor­ma­cji, że zawarł z Jastrzęb­ską Spół­ką Węglo­wą umo­wę na szko­le­nia i kon­fe­ren­cje opie­wa­ją­cą na 880 tys. zł.

Zawar­ta z Jastrzęb­skim Klu­bem Hoke­jo­wym GKS Jastrzębie

Przed­miot umo­wy: Sponsoring

Tryb postę­po­wa­nia: Inne

Okres obo­wią­zy­wa­nia: od 01.01.2011 do 31.12.2015

War­tość net­to: 9 400 000,00 PLN

Zawar­ta z klu­bem Jastrzęb­ski Węgiel S.A.

Przed­miot umo­wy: Sponsoring

Tryb postę­po­wa­nia: Inne

Okres obo­wią­zy­wa­nia od 01.01.2011 do 31.12.2015

War­tość net­to: 37 140 000,00 PLN

Zawar­ta z WHI­TE AND CASE P. PIET­KIE­WICZ, M. STUD­NIA­REKWSPÓLNICY

Przed­miot umo­wy: Doradz­two praw­ne zwią­za­ne z pozy­ska­niem zewnętrz­ne­go finan­so­wa­nia w dro­dze emi­sji obligacji

Tryb postę­po­wa­nia: Odstą­pie­nie od orga­ni­za­cji przetargu

Okres obo­wią­zy­wa­nia: od 18.08.2014 do 16.10.2015

War­tość net­to: 1 689 960,00 PLN (war­tość przy­pi­sa­nych fak­tur 633 422,84 PLN)

Zawar­ta z WHI­TE AND CASE P. PIET­KIE­WICZ, M. STUD­NIA­REKWSPÓLNICY

Przed­miot umo­wy: Świad­cze­nie usług pole­ga­ją­cych na obsłu­dze i doradz­twie praw­nym w ramach pro­jek­tu MBA, w tym świad­cze­nie doradz­twa praw­ne­go w zakre­sie pozy­ski­wa­nia finansowania

Tryb postę­po­wa­nia: Inne

Okres obo­wią­zy­wa­nia: od 10.12.2013 do 23.02.2015

War­tość net­to: 1 689 960,00 PLN

Jaro­sław Zagó­row­ski to były pre­zes JSW SA. Krzysz­tof Sędzi­kow­ski to obec­ny pre­zes KW. Andrzej Tor od stycz­nia jest jed­nym z wice­pre­ze­sów tej spół­ki. Jesz­cze kil­ka­na­ście mie­się­cy temu był wice­pre­ze­sem JSW SA.
Karu­ze­la krę­ci się nadal.

Gór­nik Donald

Donald Tusk nie ma poję­cia o pro­ble­mach bran­ży gór­ni­czej. Albo jest oto­czo­ny przez sabo­ta­ży­stów lub pochleb­ców, któ­rzy paku­ją go na minę

Pre­mier Donald Tusk ma jed­nak poczu­cie humo­ru. Spra­wa pol­skie­go węgla jest na tyle waż­na, że nie może być mowy o tym, aby ludzie nie­kom­pe­tent­ni z jakie­goś klu­cza – towa­rzy­skie­go czy poli­tycz­ne­go – funk­cjo­no­wa­li w spół­kach węglo­wych” – wyznał we wto­rek w Kato­wi­cach po spo­tka­niu związ­ków zawo­do­wych, przed­sta­wi­cie­li spół­ek węglo­wych i rządu.

Panie pre­mie­rze – pro­szę wziąć od wice­pre­mie­ra i zara­zem mini­stra gospo­dar­ki Janu­sza Pie­cho­ciń­skie­go (PSL) czy jego zastęp­cy Toma­sza Tom­czy­kie­wi­cza (PO) wykaz osób zatrud­nio­nych na kie­row­ni­czych sta­no­wi­skach w Kom­pa­nii Węglo­wej i Kato­wic­kim Hol­din­gu Węglo­wym (nie tyl­ko w zarzą­dach tych spół­ek, ale tak­że w spół­kach zależ­nych itp.). Z zasko­cze­niem stwier­dzi pan, iż wyraź­nie pre­fe­ro­wa­ne na tych sta­no­wi­skach są oso­by z par­tyj­ny­mi ukła­da­mi lub taki­miż legi­ty­ma­cja­mi. I zmar­twię pana – w tej kon­ku­ren­cji wygry­wa PSL.

Od co naj­mniej dwu­dzie­stu lat piszę o afe­rach. Więk­szość z nich doty­czy­ła wła­śnie gór­nic­twa. Bo Sor­ry, taki mamy klimat”.

Tyl­ko ten kli­mat” trwa od co naj­mniej 20 lat. W 1995 r. powstał zespół eko­no­mi­stów, któ­ry miał przy­go­to­wać raport w spra­wie pato­lo­gii w obro­cie węglem. W rapor­cie napi­sa­no m.in. Obser­wo­wa­ne łań­cu­chy pośred­nic­twa stwa­rza­ły dogod­ne moż­li­wo­ści dla powsta­wa­nia nie­pra­wi­dło­wo­ści w obro­cie. Było widać sys­tem powią­zań pomię­dzy pośred­ni­ka­mi two­rzą­cy­mi moż­li­wo­ści dla znacz­ne­go zawy­ża­nia cen i obni­ża­nia para­me­trów jako­ścio­wych”. Raport prze­szedł bez echa. Poli­ty­ce nie byli zain­te­re­so­wa­ni zli­kwi­do­wa­niem afer. Dla­cze­go? To pyta­nie retoryczne.

Ewo­lu­cja afer

O ile w latach 90. afe­ry w tym sek­to­rze gospo­dar­ki były pry­mi­tyw­ne – zni­ka­ją­ce” pocią­gi z węglem, kra­dzie­że ze zwa­łów czy ulat­nia­ją­cy się kon­tra­hen­ci, to póź­niej nastą­pi­ła ewo­lu­cja. Zaczę­ły się kolej­ne cuda” – tym razem na jako­ści kupo­wa­ne­go przez pośred­ni­ka węgla: na cer­ty­fi­ka­tach i fak­tu­rze wid­niał węgiel tań­szy, któ­ry w rze­czy­wi­sto­ści był znacz­nie droż­szy. Inny spo­sób – do węgiel wywo­żo­ny z kopal­ni był mie­sza­ny z kamieniem.

wagony

Natu­ral­nie, ponie­waż odbior­cą były prze­waż­nie elek­trow­nie czy elek­tro­cie­płow­nie, to dowo­dy prze­stęp­stwa pło­nę­ły w kotłach. Wystar­czy­ło legal­nie kupić dobry węgiel na fak­tu­rze, by mieć dostęp do kamie­nia (ubocz­ny pro­dukt wydo­by­wa­nia węgla), a po ich wymie­sza­niu zyskać towar, któ­ry po kon­ku­ren­cyj­nych wobec kopalń cenach tra­fi do odbior­cy. Fir­ma han­dlo­wa bra­ła jesz­cze z kopal­ni opła­tę za wywóz kamie­nia. Intrat­nym, bo eko­lo­gicz­nym, biz­ne­sem jest tak­że mie­sza­nie węgla z muła­mi z osad­ni­ków górniczych.

Ewo­lu­cja afe­rzy­stów nastę­po­wa­ła. Zaczę­ły się fine­zyj­ne wał­ki” – tym razem na sprzę­cie gór­ni­czym, prze­tar­gach czy usłu­gach. Obec­nie w sądach trwa­ją pro­ce­sy, w któ­rych oskar­żo­ny­mi są byli dyrek­to­rzy kopal­ni czy eks-człon­ko­wie zarzą­du gór­ni­czych spół­ek. Zarzut tra­dy­cyj­ny, czy­li korup­cja. Oskar­że­ni do nie­daw­na mogli liczyć, że sąd uzna, iż kie­dy bra­li łapów­ki, to nie peł­ni­li funk­cji publicz­nych. Zmie­ni­ła to opi­nia Sądu Najwyższego.

Na dłu­go przed samo­bój­stwem Bar­ba­ry Bli­dy pró­bo­wa­no uszczel­nić sys­tem sprze­da­ży, wpro­wa­dza­jąc cer­ty­fi­ko­wa­nych pośred­ni­ków”, przez któ­rych Kom­pa­nia Węglo­wa czy Kato­wic­ki Hol­ding Węglo­wy sprze­da­wa­ły węgiel. Kolej­ny pic na wodę”. Nie­ste­ty, była to w kil­ku przy­pad­kach furt­ka, przez któ­ra pre­ze­si spół­ek gór­ni­czych kupo­wa­li przy­chyl­ność związ­ków zawodowych.

Elek­trow­nie, elek­tro­cie­płow­nie i cemen­tow­nie dosta­wa­ły tań­szy węgiel, niż gdy­by kupi­ły go bez­po­śred­nio u pro­du­cen­ta, ponie­waż pry­wat­ny pośred­nik otrzy­my­wał dodat­ko­wo duże upu­sty w kopal­ni. Zaro­bił zatem pośred­nik i jego przy­ja­cie­le. Tra­ci­ły kopal­nie na upu­stach i fał­szo­wa­niu jakości.

Zmia­na warty

Donald Tusk i jego eki­pa o gór­ni­kach i Ślą­sku przy­po­mnie­li sobie wte­dy, kie­dy gór­ni­cy zaczę­li gło­śno pro­te­sto­wać (na razie na uli­cach Kato­wic) i poja­wi­ły się moc­no wypo­wia­da­ne opi­nie o poważ­nych kło­po­tach finan­so­wych Kom­pa­nii Węglowej.

Cytu­ję za depe­szą PAP: W ubie­głym roku KW na sprze­da­ży węgla stra­ci­ła ponad miliard zł”. Agen­cja pra­so­wa z lito­ści nie poda­ła, że tak się od dłu­gie­go cza­su skła­da­ło, iż pierw­sze skrzyp­ce w zarzą­dzie tej­że spół­ki węglo­wej gra­li nomi­na­ci koali­cjan­ta PO, czy­li Pol­skie­go Stron­nic­twa Ludo­we­go. Czy­li eki­pa z PSL win­na sabo­ta­żu? To gdzie zarzuty?

Naj­więk­sze oba­wy o Śląsk i gór­nic­two wypo­wia­da­ją poli­ty­cy, któ­rzy decy­do­wa­li o zamy­ka­niu kopal­ni i pozba­wie­niu pra­cy kil­ku­dzie­się­ciu tysię­cy osób.

Dodam zmy­ka­niu defi­ni­tyw­nym – czy­li zabe­to­no­wa­niu, zala­niu itp. A teraz poli­ty­cy kreu­ją się na zatro­ska­nych losem gór­ni­ków i ich rodzin, któ­rym wów­czas rzu­co­no na poże­gna­nie z kopal­nią 40 tysię­cy zło­tych odpra­wy, ku rado­ści oko­licz­nych dile­rów samo­cho­do­wych. Jak się jest jedyn­ką” na liście PO na Ślą­sku, to trze­ba dbać o elektorat.

Rząd uda­je trzeź­wo myślą­ce­go zawod­ni­ka, ale to gra na zwło­kę. Kolej­ny cytat z D. Tuska: Dowie­dzia­łem się o wie­lu nie­pra­wi­dło­wo­ściach w zarzą­dza­niu sek­to­rem, doty­czą­cy­mi m.in. prze­tar­gów i pry­wa­ty­za­cji. Dla­te­go jest tu dzi­siaj ze mną mini­ster spraw wewnętrz­nych i szef dele­ga­tu­ry Agen­cji Bez­pie­czeń­stwa Wewnętrznego”.

Pre­mier zapew­ne nie czy­ta gazet i rapor­tów dostar­cza­nych przez sze­fa MSW. O afe­rach gło­śno od lat. Zaj­mu­ją się nimi (z róż­nym skut­kiem) poli­cja, CBŚ, ABWCBA. Suge­ru­ję mini­stro­wi Sien­kie­wi­czo­wi, aby zorien­to­wał się, ilu byłych funk­cjo­na­riu­szy lub człon­ków ich rodzin pra­cu­je w spół­kach węglo­wych. Praw­da, że spo­ro? Prze­cież po odej­ściu ze służ­by resor­to­wi eme­ry­ci” nie pod­da­li się lobotomii…

Brak też osło­ny kontr­wy­wia­dow­czej sek­to­ra gór­ni­cze­go. No bo jak moż­na tłu­ma­czyć fakt, że jesz­cze rok temu jed­nym z wice­pre­ze­sów spół­ki gór­ni­czej była oso­ba, któ­ra w doku­men­tach IPN figu­ru­je jako agent SB?

Szef rzą­du zapo­wie­dział, że ocze­ku­je od nie­daw­no wybra­ne­go pre­ze­sa Kom­pa­nii Węglo­wej Miro­sła­wa Tara­sa, aby bar­dzo wyraź­nie wska­zał, z kim chce pra­co­wać, bio­rąc na sie­bie bar­dzo poważ­ne zada­nie napra­wy Kom­pa­nii Węglo­wej”. Zna­jąc mecha­ni­zmy per­so­nal­ne w KW mogę zary­zy­ko­wać tezę, że na Śląsk zje­dzie desant współ­pra­cow­ni­ków Tara­sa z lubel­skiej kopal­ni Bog­dan­ka”, któ­rą swe­go cza­su kierował.

Tekst opu­bli­ko­wa­ny na por­ta­lu wpo​li​ty​ce​.pl