in polityka

Woj­ciech Sur­macz: Nie utoż­sa­miam się z dzien­ni­ka­rze­niem Wpro­stu”

Poni­żej wypo­wiedź Woj­cie­cha Sur­ma­cza, dzien­ni­ka­rza śled­cze­go i redak­to­ra naczel­ne­go Gaze­ty Ban­ko­wej, jakiej udzie­lił por­ta­lo­wi Wir​tu​al​ne​me​dia​.pl

- Po raz kolej­ny media i opi­nia publicz­na są mani­pu­lo­wa­ne przez służ­by spe­cjal­ne, a dzien­ni­kar­stwo śled­cze utoż­sa­mia się w Pol­sce ze współ­pra­cą z tymi służ­ba­mi – tak publi­ka­cję ste­no­gra­mów nagrań przez tygo­dnik Wprost” oce­nia Woj­ciech Sur­macz, dzien­ni­karz śled­czy oraz redak­tor naczel­ny Gaze­ty Ban­ko­wej” (Fra­tria).

Wszyst­kim zain­te­re­so­wa­nym całą tą afe­rą taśmo­wą” pro­po­nu­ję skon­cen­tro­wać się na Pio­trze Nisz­to­rze, bo to on przy­niósł nagra­nia do redak­cji Wprost”. Zresz­tą nie pierw­szy to już raz ten czło­wiek uży­wa taśm praw­dy”. Przy­po­mnę, że to Nisz­tor w lip­cu 2012 roku – wów­czas dzien­ni­karz Pul­su Biz­ne­su” – ujaw­nił tzw. taśmy Sera­fi­na”, co dopro­wa­dzi­ło do dymi­sji ówcze­sne­go mini­stra rol­nic­twa Mar­ka Sawic­kie­go. Skąd ten facet bie­rze te nagra­nia? Gdzie jest teraz Nisz­tor? Gdzie jest nasz boha­ter naro­do­wy – nosi­ciel praw­dy pod­słu­cha­nej? O jaką to wol­ność sło­wa wal­czą dzi­siaj wszy­scy dzien­ni­ka­rze” z Moni­ką Olej­nik na cze­le? O wol­ność sło­wa poda­wa­ną na tacy przez służ­by spe­cjal­ne? Czy o swo­ją wła­sną wol­ność do publi­ko­wa­nia infor­ma­cji, oku­pio­nych cięż­ką i żmud­ną do bólu pra­cą? O jakim dzien­ni­kar­stwie tu się mówi? Publi­ka­cję wąt­pli­wej pro­we­nien­cji ste­no­gra­mów, któ­rych ste­no­ty­pi­ści Wprost” nie potra­fi­li nawet porząd­nie spi­sać, nazy­wa się dziś dziennikarstwem?

A teraz o afe­rze taśmo­wej”. Tak, jest afe­ra, któ­ra jed­nak nie pole­ga na tym, że ktoś nagrał i upu­blicz­nił roz­mo­wy wyso­kich urzęd­ni­ków pań­stwo­wych, któ­rzy sobie kpią z pań­stwa i z nas wszyst­kich przy oka­zji. To już nie­ste­ty fatal­ny stan­dard w Pol­sce, żad­ne zasko­cze­nie. Afe­ra pole­ga na tym, że po raz kolej­ny media i opi­nia publicz­na są mani­pu­lo­wa­ne przez służ­by spe­cjal­ne, że dzien­ni­kar­stwo śled­cze utoż­sa­mia się w Pol­sce ze współ­pra­cą z tymi służ­ba­mi. Afe­ra pole­ga na tym, że ludzie mie­nią­cy się dzien­ni­ka­rza­mi publi­ku­ją ste­no­gra­my, doko­nu­jąc swo­iste­go out­so­ur­cin­gu, zda­ją się mówić do wszyst­kich kole­gów po fachu: zobacz­cie, to są te skan­da­licz­ne roz­mo­wy. Do robo­ty! Powiedz­cie nam teraz, o co tu chodzi”.

Ja za takie dzien­ni­ka­rze­nie” dzię­ku­ję, ja się z nim nie utoż­sa­miam. Jeśli zaś cho­dzi o wtar­gnię­cie funk­cjo­na­riu­szy Agen­cji Bez­pie­czeń­stwa Wewnętrz­ne­go do redak­cji Wprost”, to po pro­stu nie kupu­ję tego teatrzy­ku. I nie wyobra­żam sobie, żeby ci smut­ni pano­wie odsta­wi­li taką szop­kę w Poli­ty­ce” czy New­swe­eku”. Swo­ją dro­gą cie­ka­we dla­cze­go Nisz­tor nie poja­wił się z nagra­nia­mi w tych redak­cjach? A może był tyl­ko go nikt nie zauważył?

Tyle W. Sur­macz. Macie jesz­cze jakieś pyta­nia lub wąt­pli­wo­ści? Na razie jest szok i nie­do­wie­rza­nie. Ana­li­za całej afe­ry oraz tego, kto jest praw­dzi­wym nosi­cie­lem” i kto go zara­ził” – zapew­ne wkrótce…

Komentarz

Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  1. czy­li mie­li nie publi­ko­wać? nie łykam takie­go argu­men­tu i tyle. wolę, żeby ludzie się dowie­dzie­li, jak wyglą­da­ja ich eli­ty”